Okazuje się, że prawo podatkowe, a właściwie wykładnia tego prawa dokonywana przez organy podatkowe i sądy administracyjne, nie przewiduje takiej możliwości.
Pewna spółka z o.o. postanowiła rozpocząć działalność gospodarczą, i w tym celu dokonała zgłoszenia rejestracyjnego jako podatnik VAT. Jako siedzibę wskazała lokal znajdujący się w piwnicy. Organy podatkowe, po przeprowadzeniu oględzin pomieszczenia odmówiły rejestracji. Stanowisko to zostało następnie podtrzymane przez sądy administracyjne (I FSK 112/15).
Argumentacja za odmową uznania piwnicy za siedzibę spółki opierała się na uznaniu, że za siedzibę podatnika może być uznane tylko takie miejsce:
- w którym zapadają istotne decyzje dotyczące ogólnego zarządzania przedsiębiorstwem,
- wskazane jako adres zarejestrowanej siedziby przedsiębiorstwa i
- miejsce posiedzeń zarządu przedsiębiorstwa.
Z argumentacji powołanej przez organy podatkowe i sądy wynikało że, nie godzi się aby posiedzenia zarządu, a tym bardziej podejmowanie strategicznych decyzji co do funkcjonowania spółki odbywały się w tak, delikatnie mówiąc, „niereprezentacyjnym” miejscu jak piwnica.
Sprawa została rozstrzygnięta. Przywołane zostały właściwe przepisy prawa, zarówno krajowego jak i unijnego. Wydaje się, że wszystko jest w porządku.
Ale czy tak jest rzeczywiście?
Jak wyglądałby dzisiaj świat, gdyby to w Polsce a nie w USA postanowili rozpocząć działalność Larry Page i Siergiej Brin, założyciele Google. Firma ta miała bowiem swój początek w garażu w kalifornijskiej miejscowości Menlo Park?
Jak wyglądałby dzisiaj świat, gdyby to w Polsce a nie w USA postanowili rozpocząć działalność Stev Jobs i Stev Wozniak, dwaj założycieli Apple, którzy właśnie w garażu rodziców tego pierwszego, stworzyli produkt, który zmienił świat?
Bill Gates również zaczynał w garażu. Podobnie rzecz się miała z firmą Amazon. Jej pierwszą siedzibą był garaż, a pierwsi pracownicy zasiadali przy biurkach zbitych ze starych drzwi. Takich historii jest mnóstwo. Ale żadna z nich nie wydarzyła się w Polsce. Dlaczego?
Nie, nie tylko dlatego, że firmom tym odmówiono by rejestracji w urzędzie skarbowym. To byłoby zbytnie uproszczenie. Działalność organów podatkowych, i praktyka sądów akceptujących takie działanie to po prostu jeden z wielu przykładów wpisujących się w szerszą filozofię funkcjonowania całej naszej administracji i sądów wobec obywateli. Filozofii, która w praktyce prowadzi do tego, że organy państwa są całkowicie bezsilne wobec dużych i silnych przedsiębiorstw, natomiast z całą bezwzględnością postępują z najmniejszymi, często początkującymi przedsiębiorcami, których jedynym kapitałem jest często tylko ich własny pomysł.
Cywilizowane Państwo nie powinno traktować swoich obywateli w taki sposób.
może. Ciekawe spostrzeżenia. Poproszę więcej na temat spółek garażowych.